Jacek Woźniakowski

Prof. JACEK WOŹNIAKOWSKI (ur. w 1920 roku w Biórkowie, powiat proszowicki – zm. w 2012 roku w Warszawie) – historyk sztuki, publicysta, redaktor, działacz katolicki, redaktor naczelny wydawnictwa Znak w latach 1959–1990.

Absolwent Szkoły Podchorążych Rezerwy Kawalerii w Grudziądzu; uczestnik kampanii wrześniowej, podczas której został ciężko ranny. Oficer AK; działał m.in. w Warszawie i w obwodzie mieleckim. Po wojnie studiował filologię polską i historię sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim, był kierownikiem zespołu tłumaczy wydawanego w Krakowie tygodnika Foreign Office – „Głos Anglii”.

Debiutował na łamach „Tygodnika Powszechnego” w 1945 roku; trzy lata później związał się na stałe z pismem, zostając jego sekretarzem redakcji (pełnił tę funkcję do 1953 roku). Po przejęciu „Tygodnika” przez Stowarzyszenie PAX zarabiał na utrzymanie rodziny jako tłumacz (m.in. powieści Grahama Greene’a) oraz wykładowca KUL.

Po odzyskaniu pism w 1956 roku, Jacek Woźniakowski zostaje redaktorem naczelnym miesięcznika „Znak” (1957–1960), by następnie zająć się organizowaniem pracy w nowo powstałym wydawnictwie Znak. Stworzył pierwszy – zaledwie kilkuosobowy – zespół, który przetrwał w niemal niezmienionym składzie następne 30 lat. Tworzyli go: Krystyna Chmielecka (redaktorka), Antoni Ochęduszko (dział handlowy), Zygmunt Pawlus (redaktor techniczny), Mieczysław Pszon (administracja). Mimo niesprzyjających działań władz (m.in. za sprawą cenzury i ograniczeń nakładu oraz liczby wydawanych książek, narzucanych przez ministerstwo kultury), udawało się wydawać nawet kilkanaście książek rocznie. Wydawnictwo szybko zyskało własnych autorów, z których wielu debiutowało na łamach „TP” i „Znaku” (m.in. ks. Michał Heller, ks. Józef Tischner).

Prof. Woźniakowski prowadzenie wydawnictwa łączył z wykładaniem historii sztuki na KUL (z uczelnią był związany do 1990 roku; przez ostatnią dekadę jako jej profesor), potem także na uniwersytetach: Le Mirail w Tuluzie i Hebrajskim w Jerozolimie. Współorganizator wystaw: Romantyzm i romantyczność w sztuce polskiej (Warszawa 1975) oraz Kolor w malarstwie polskim(Poznań 1978).

Zaangażowany społecznie, m.in. jako członek-założyciel Klubów Inteligencji Katolickiej w Krakowie i w Warszawie, członek Papieskiej Rady Kultury w latach 1982–1992, członek jury Nagrody Kościelskich w latach 1966–2008, współzałożyciel Międzynarodowego Centrum Kultury w Krakowie oraz Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Członek redakcji pisma „Wierchy” w latach 1976–1990 oraz członek rady Muzeum Tatrzańskiego. W 1978 roku podpisał deklarację założycielską Towarzystwa Kursów Naukowych i prowadził w jego ramach zajęcia. Członek Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie i Krakowskiego Komitetu Obywatelskiego, uczestnik obrad Okrągłego Stołu. Pierwszy prezydent Krakowa po zmianie ustrojowej (1990–1991).

Uznany publicysta i tłumacz. Wydał m.in. Laik w Rzymie i w Bombaju (Znak, Kraków 1965), Zapiski kanadyjskie (Iskry, Warszawa 1973), Góry niewzruszone. O różnych wyobrażeniach przyrody w dziejach nowożytnej kultury europejskiej (Czytelnik, Warszawa 1974), Co się dzieje ze sztuką? (PIW, Warszawa 1974), Czy artyście wolno się żenić? (Znak, Kraków 1978), Czy kultura jest do zbawienia koniecznie potrzebna? (Znak, Kraków 1988). Najważniejsze wydarzenia ze swojego życia, wraz z tekstami o przyjaciołach, przedstawił w książce Ze wspomnień szczęściarza (Znak, Kraków 2008). W 2012 roku, nakładem wydawnictwa Universitas, ukazały się Pisma wybrane Jacka Woźniakowskiego (wybór, wstęp i opracowanie Nawojka Cieślińska-Lobkowicz)[4].

Jacek Woźniakowski

Jerzego Turowicza prawdopodobnie poznałem przez Annę Gąsiorowską, córkę właścicielki Goszyc – pani Zofii z Zawiszów primo voto Gąsiorowska, secundo voto Kernowa – sąsiadujących z moim rodzinnym Biórkowem. W tamtych stronach bywałem jednak rzadko, więc i w Goszycach nie byłem częstym gościem. Przypuszczam, że musiałem tam kiedyś przyjechać konno – do Anny, która była szalenie dynamiczną i inteligentną osobą – sporo czytała, wieloma kwestiami żywo się interesowała, a na dodatek była niebywale ładna – a później, gdy już byli zaręczeni, także do Jerzego.

Czytaj dalej »Jacek Woźniakowski