Zdzisław Najder

„Tygodnik Powszechny” czytałem stale od 1947 roku. Początkowo nie zdawałem sobie sprawy z różnicy między „Tygodnikiem Powszechnym” a „Tygodnikiem Warszawskim”, który też mi się podobał. Wydawało mi się, że jedni i drudzy nie popierają istniejącej władzy, i tyle. Dopiero, gdy redaktorów „Warszawskiego” aresztowano we wrześniu 1948 roku, uświadomiłem sobie, że sytuacja jest bardziej złożona, że … Czytaj dalej »